Skip to main content

Web Content Display Web Content Display

Skip banner

Nested Portlets Nested Portlets

Web Content Display Web Content Display

Irański program nuklearny pod lupą międzynarodowych inspektorów

Robert Siudak

Komentarz nr 7 (7) / 2015

6 grudnia 2015 r.

 

2 grudnia br. Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) opublikowała ostateczny raport dotyczący możliwych militarnych implikacji irańskiego programu atomowego. Wynika z niego, że Iran w przeszłości prowadził badania nad technologiami mogącymi stanowić podstawę militarnego wykorzystania uranu lub plutonu. Jednocześnie raport potwierdza, że materiały rozszczepialne wyprodukowane do tej pory i zmagazynowane w Iranie służyły i służą jedynie celom cywilnym.

Najnowszy raport stanowi uwieńczenie zabiegów MAEA w kwestii wyjaśnienia podejrzanych działań Iranu, które agencja starała się zbadać od roku 2011. Wówczas to w jednym z raportów zamieszczono Aneks zawierający 12 obszarów określających możliwe militarne implikacje irańskiego programu atomowego. Na mocy porozumienia z grupą P5+1 (USA, Rosja, Wielka Brytania, Chiny, Francja, RFN) podpisanego 14 lipca tego roku, Iran zobligował się między innymi do wyjaśnienia wątpliwości których dotyczył aneks. W tym celu podpisał też z MAEA „Mapę drogową na rzecz wyjaśnienia wszelkich aktualnych i przeszłych problemów związanych z irańskim programem atomowym". To właśnie na jej podstawie przedstawiciele MAEA przeprowadzili szereg inspekcji, nie tylko w miejscach związanych z programem nuklearnym, ale także w bazach wojskowych.

Najbardziej kontrowersyjnym obszarem działań Teheranu okazały się badania nad wybuchami atomowymi z użyciem modelowania komputerowego. Według raportu MAEA miały one być prowadzone początkowo do 2004 roku, a także (z mniejszym natężeniem) w latach 2005–2009. Raport potwierdził także informacje o funkcjonującym do 2003 roku programie AMAD, mającym na celu rozwijanie militarnych technologii atomowych. Według doniesień zachodnich służb na czele programu miał stać Mohsen Fakhrizadeh, oficer irańskiej Gwardii Rewolucyjnej i profesor specjalizujący się w dziedzinie fizyki nuklearnej. MAEA podkreśliła jednak w raporcie, iż żadne znaczące ilości materiałów rozszczepialnych nie zostały aktywnie wykorzystane w projekcie AMAD. Kolejną kwestią budzącą kontrowersje były irańskie badania nad zapalnikami oraz systemami zapalającymi służącymi do inicjowania wybuchu w ładunkach sferycznych, którą to formę przybierają głowice nuklearne. Iran potwierdził pracę nad podobnymi systemami, jednak zastrzegł, że mają one być przeznaczone do ładunków cylindrycznych wykorzystywanych między innymi do drążenia odwiertów przy wydobyciu gazu oraz ropy. Kolejnym zarzutem na liście MAEA są także prace prowadzone przed 2003 rokiem nad sferycznymi ładunkami przystosowanymi do zainstalowania w irańskich rakietach Shahab 3. Miały być one prowadzone w trzech laboratoriach na terenie Republiki Islamskiej. Dwa z nich poddane zostały w tym roku inspekcji MAEA, jednak agencja nie była w stanie zweryfikować posiadanych informacji, ani uzyskać nowych wyjaśnień ze strony Iranu.    

Na celowniku międzynarodowych inspekcji znalazł się w ostatnich miesiącach także irański kompleks militarny w Parchin. MAEA podejrzewa, że w latach 2000–2003 przeprowadzano tam testowe wybuchy komponentów, które następnie mogłyby posłużyć do budowy głowicy atomowej. Iran stanowczo zaprzeczał tym doniesieniom i nie udostępniał ośrodka inspektorom MAEA podkreślając, że jest to kompleks militarny niebędący częścią programu nuklearnego. Jednak na mocy tegorocznej „Mapy drogowej" Teheran zaprosił do Parchin inspektorów agencji, którzy we wrześniu wizytowali kompleks i pobrali próbki środowiskowe do badań. MAEA w oparciu o zdjęcia satelitarne oraz informacje dostarczone przez państwa trzecie była w stanie ustalić, że do 2003 roku w Parchin funkcjonowała komora testowa, w której najprawdopodobniej przeprowadzano wspomniane wybuchy testowe. Iran w swoich raportach do agencji jasno stwierdził, że nie instalował żadnej komory, a we wskazanym miejscu od wielu lat przetrzymywane były chemiczne komponenty do produkcji konwencjonalnych materiałów wybuchowych. Jednak, jak pokazują zdjęcia satelitarne, na przestrzeni ostatnich dwóch lat wzbudzający kontrowersje obiekt został całkowicie przebudowany. Nie tylko budynki zostały zburzone, nawet gleba została zebrana i zastąpiona nową betonową powierzchnią. Wyniki badań próbek środowiskowych zebranych w Parchin z jednej strony nie wykazały obecności materiałów rozszczepialnych, z drugiej nie wykryły związków chemicznych używanych do produkcji materiałów wybuchowym. Tym samym badania MAEA wprost zaprzeczyły irańskiej wersji, mówiącej o magazynie prefabrykatów. Z drugiej strony, w raporcie podkreślono, że Iran nie wykorzystał nigdy materiałów rozszczepialnych do innych celów, niż nadzorowany przez MAEA program cywilny. Ponadto, wszelkie nakreślone powyżej działania ograniczyły się jedynie do fazy badań i eksperymentów. Warto zwrócić także uwagę, że praktycznie od 2003 roku nie prowadzone były żadne zakazane czy też podejrzane programy.

Wieloznaczność raportu MAEA sprawia, że zarówno Iran, jak i jego krytycy powołują się na jego zapisy forsując swoje tezy. Hamid Ba'eidinejad, jeden z członków irańskiego zespołu negocjacyjnego, ogłosił, że raport „potwierdził pokojową naturę irańskiego programu w sposób najdobitniejszy, nie pozostawiając miejsca na wątpliwości". Jednocześnie, irański ambasador przy MAEA Reza Najafi oznajmił, że Iran zgłosi oficjalne zastrzeżenia w odniesieniu do kilku punktów zawartych w raporcie. Administracja amerykańskiego prezydenta Baracka Obamy, z zadowoleniem przyjęła wyniki prac MAEA. Podkreślając, że USA posiadała już wiedzę o działaniach Iranu przed rokiem 2003/2004, zwrócono uwagę na ich zaniechanie oraz na kooperację Iranu z agencją w trakcie przygotowywania raportu. Z drugiej strony, republikanie wprost zarzucają Iranowi kłamstwo, rozwijanie militarnego programu atomowego i brak współpracy z MAEA. Biuro premiera Izraela Benyamina Netanyahu ogłosiło, że raport ostatecznie ujawnił, w jaki sposób Iran oszukiwał i zatajał fakty. Rząd izraelski wezwał ponadto do wzmożenia inspekcji i kontroli międzynarodowych w celu ciągłego monitorowania irańskiego programu atomowego.   

Podsumowując, raport MAEA potwierdził jedynie podnoszone już zarzuty co do przeszłej aktywności Irańczyków. Jednocześnie zaprzeczył jakoby jakakolwiek ilość materiałów rozszczepialnych mogła znajdowała się w alternatywnym, niekontrolowanym przez agencje nuklearnym cyklu paliwowym. W raporcie nie znalazły się ponadto żadne zarzuty co do aktywności Teheranu po roku 2009, a więc po rozpoczęciu międzynarodowych negocjacji dotyczących irańskiego programu atomowego. Biorąc pod uwagę  mechanizmy porozumienia z 14 lipca 2015 r. zawartego pomiędzy grupą P5+1 i Iranem, omówiony raport MAEA  powinien pozwolić na stopniowe wprowadzanie kolejnych zapisów dotyczących znoszenia sankcji nałożonych na Iran. 

 

Źródło zdjęcia: Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej