Skip to main content

Web Content Display Web Content Display

Skip banner

Nested Portlets Nested Portlets

Web Content Display Web Content Display

Kolumbia: narodowe pojednanie?

 

Piotr Bajor

Komentarz nr 8 (17) / 2016

31 sierpnia 2016 r.

 

Po kilkudziesięciu latach zbrojnego konfliktu, władze w Bogocie oraz Rewolucyjne Siły Zbrojne Kolumbii osiągnęły historyczne porozumienie. Na jego podstawie w najbliższym czasie ma dojść do rozbrojenia rebeliantów oraz dalszych etapów procesu pokojowego w tym państwie.

 

Historyczne ustalenia

Przełomowe porozumienie podpisane zostało 24 sierpnia w Hawanie przez szefa delegacji Kolumbii, którym był Humberto de la Calle oraz Ivana Marqueza – przedstawiciela Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii (Fuerzas Armadas Revolucionarias de Colombia - FARC). To właśnie w stolicy Kuby od czterech lat prowadzone były negocjacje pomiędzy stronami konfliktu, w których pośrednikami były Kuba i Norwegia. Ważnym etapem na drodze do wynegocjowania układu pokojowego było zawieszenia ognia, które ogłoszone zostało pod koniec czerwca bieżącego roku.

W wydanym przez władze Kolumbii i FARC oświadczeniu stwierdzono, że osiągnięte porozumienie jest ostateczne i definitywne. W Hawanie obie strony podkreślały również, że nie ma przegranych w tym konflikcie, a dzięki zawartemu porozumieniu zwyciężyła Kolumbia, która przez dziesiątki lat była targana wewnętrznymi walkami. Humberto de la Calle stwierdził, że porozumienie jest satysfakcjonujące dla strony rządowej, która osiągnęła swoje cele. Dodał również, że kończy ono wojnę i stanowi początek nowego okresu w życiu Kolumbii. Z kolei przedstawiciel FARC Ivan Marquez podkreślił, że obie strony konfliktu wygrały najpiękniejszą z batalii, której rezultatem jest pokój dla Kolumbii.

            Porozumienie przewiduje definitywny koniec walk oraz rozpoczęcie procesu rozbrojenia FARC, a także włączenie tej struktury w proces polityczny. Ustalono również, że dojdzie do reformy rolnej, możliwości nabywania własności ziemskiej przez kobiety oraz efektywnej walki z ubóstwem i wykluczeniem społecznym. Oddzielną kwestią pozostaje odpowiedzialność za dokonane zbrodnie. W tym zakresie nie zdecydowano się na wprowadzenie amnestii, co formalnie będzie dawało możliwość ukarania winnych śmierci tysięcy Kolumbijczyków. Uwzględniając jednak okoliczności działania FARC i upływający czas, trudno spodziewać się, by wymiarowi sprawiedliwości Kolumbii udało się przeprowadzić efektywne śledztwa i doprowadzić do skazania osób odpowiedzialnych za śmierć niewinnych obywateli.

 

Uwarunkowania konfliktu

            Wynegocjowany w Hawanie układ pokojowy stanowi szansę na zakończenie trwającego ponad 50 lat konfliktu wewnętrznego w Kolumbii, który pochłonął życie około 220 tysięcy osób. FARC powstał w połowie lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku, jako zbrojne ramię partii komunistycznej. W tym okresie na złożoną sytuację społeczną w Kolumbii silnie oddziaływały hasła rewolucji kubańskiej. Z czasem zaczęto żądać większego dostępu do ziemi, która dotychczas była w posiadaniu ograniczonej elity najbogatszych ludzi w kraju. To rodziło wiele napięć i ciągłych starć pomiędzy właścicielami a coraz lepiej zorganizowanymi bojówkami odwołującymi się do haseł komunistycznych. W 1964 r. siły rządowe rozbiły założoną w Marquetalii komunę, w następstwie czego doszło do stworzenia regularnych oddziałów rebeliantów. W ich skład weszły przede wszystkim najbiedniejsze osoby, które były zdeterminowane do walki z nierównościami społecznymi. Głównymi ich przeciwnikami były siły rządowe, jak również przedstawiciele wyższych klas społecznych, którzy często byli porywani dla okupu.

Trudno jednoznacznie wskazać dokładną liczbę osób przynależących do FARC na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat. Według danych szacunkowych w 2002 r. wynosiła ona około 20 tys. bojowników. Od tego czasu doszło jednak do znacznego spadku i władze Kolumbii szacują, że FARC obecnie liczy 6-7 tysięcy osób. Pod adresem rebeliantów często pojawiały się zarzuty o przymusowe włączanie w ich struktury dzieci oraz najbiedniejszych ludzi. Doniesieniom tym zaprzeczali liderzy FARC, twierdząc, że wiele osób było zainteresowanych wstąpieniem w ich szeregi z powodów ideowych oraz trudną sytuacją materialną determinującą chęć wsparcia walki z nierównościami społecznymi. Podkreślali oni również, że przez lata ich działalność spotykała się z sympatią i wsparciem zwykłych obywateli niezadowolonych z sytuacji i poziomu życia w kraju. Z informacji przedstawionych jednak przez sam FARC wynika, że w maju 2016 r. w ich szeregach znajdowało się 21 dzieci poniżej 15 roku życia.

 

 

 

Reakcje międzynarodowe

            Zawarte w Hawanie porozumienie zostało pozytywnie ocenione na świecie, zarówno przez organizacje międzynarodowe, jak również poszczególne państwa. W oświadczeniu wydanym przez Biały Dom podkreślono, że podpisanie dokumentu to historyczny dzień dla mieszkańców Kolumbii, jak również potwierdzenie tego, że nawet najdłuższe i bardzo złożone konflikty udaje się rozwiązać na drodze negocjacji dyplomatycznych. Barack Obama zaznaczył, że wypracowane porozumienie jest jednak tylko początkiem trudnej drogi procesu pokojowego, w trakcie której Bogota może jednak liczyć na pełne wsparcie ze strony Stanów Zjednoczonych.

Waszyngton zaznaczył, że Kolumbia jak dotąd znana była na świecie jako kraj doświadczony wojną i obecnie staje przed szansą przywrócenia pokoju oraz dobrobytu, a także optymizmu i nadziei dla społeczeństwa. Amerykański prezydent podkreślił również wkład i zaangażowanie osób uczestniczących w negocjacjach. Specjalne podziękowania wyraził dla Kuby oraz Norwegii, prezydenta Kolumbii Juana Manuela Santosa oraz wysłanniczki USA Bernie Aronson.

Podobne stanowisko zostało przedstawione w oświadczeniu wydanym przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej. W dokumencie tym Rosja wyraziła zadowolenie z zakończonych sukcesem negocjacji i przyjęcia porozumień, które określiła jako początek „nowego rozdziału w życiu państwa w duchu pojednania narodowego”.

Władze Federacji Rosyjskiej podkreśliły, że porozumienie będzie mieć realny wkład w proces pokojowy w Ameryce Łacińskiej oraz wzmocni regionalną stabilność. Rosja wyraziła również nadzieję, że obu stronom historycznego konfliktu uda się szybko wprowadzić w życie przyjęte ustalenia. Jednocześnie władze Rosji zadeklarowały swoje wsparcie we wdrażaniu procesu pokojowego oraz przeprowadzeniu niezbędnych reform w państwie.

 

Jaka przyszłość procesu pokojowego?

            Obecne negocjacje nie były pierwszymi, które podejmowano w celu uregulowania konfliktu. Dopiero teraz udało się jednak doprowadzić do wynegocjowania przełomowego porozumienia, dzięki któremu dojść może do historycznego pojednania i pokoju w Kolumbii. Istotną rolę w tej kwestii odegrała zmiana strategii FARC, która pod przywództwem Rodrigo Londono, znanego jako Timochenko zdecydowała się na prowadzenie rozmów pokojowych ze stroną rządową.

            Zmiana podejścia obecnego lidera może być o tyle zaskakująca, że był on odpowiedzialny za jedne z najbardziej brutalnych i krwawych ataków przeprowadzanych przez FARC. Timochenko przystąpił do ruchu w 1982 roku. W kolejnych latach przebywał w Związku Radzieckim, gdzie otrzymał instruktaż wojskowy oraz był szkolony przez służby specjalne. Przez lata nie był on powszechnie znany i pojawił się publicznie dopiero w 2008 r., gdy ogłosił śmierć dotychczasowego lidera FARC, jakim był Pedro Antonio Marin. Liderem rebeliantów Timochenko został natomiast w 2011 r., gdy przejął schedę po zabitym przez siły kolumbijskie Alfonso Cano.

            Zmiana podejścia ze strony FARC jest głównie wynikiem kryzysu tej struktury oraz coraz większej skuteczności sił rządowych w ich zwalczaniu. Dlatego też część polityków kolumbijskich, w tym były prezydent Alvaro Uribe krytykuje porozumienie i zachęca do jego odrzucenia. Wątpliwości budzi bowiem fakt wynegocjowania układu pokojowego i włączania do życia politycznego FARC w sytuacji zdecydowanego słabnięcia tej organizacji. Przeciwnicy wskazują, że należało kontynuować wymierzone przeciwko nim działania sił rządowych, które przy wsparciu Stanów Zjednoczonych w ostatnim czasie odnosiły wiele sukcesów. Należy jednak zaznaczyć, że nawet osłabione siły FARC w przypadku dalszych operacji władz, mogły przeprowadzać, a nawet zwiększyć częstotliwość oraz rozmach przeprowadzanych ataków. Dlatego też rozpoczęcie rozmów i podpisanie porozumienia należy uznać za wyraz pragmatyzmu obu stron i skłonności do ustępstw, w celu wypracowania historycznego porozumienia.

Niewątpliwie podpisanie układu pokojowego w Hawanie jest przełomowym wydarzeniem w historii Kolumbii, które stanowi szansę na rozpoczęcie procesu pokojowego. Na drodze do jego urzeczywistnienia jest jednak wiele zagrożeń. Oprócz wspomnianej krytyki porozumienia ze strony części polityków kolumbijskich, nie jest ono również z zadowoleniem przyjmowane przez wielu szeregowych członków FARC, którzy zapowiadają, że nie zamierzają zrezygnować z dotychczasowej walki. Nie należy również zapominać, że część rebeliantów nie będzie zainteresowana utratą dużych zysków czerpanych dotychczas z kontroli nad handlem narkotykami.

Dlatego też zwolennicy procesu pojednania narodowego muszą się zmierzyć z powyższymi wyzwaniami i podjąć skuteczne działania w celu ich przezwyciężenia i dalszego wdrażania procesu pokojowego. Jego ważnym elementem będzie formalna akceptacja układu pokojowego przez obywateli Kolumbii. Do głosowania w tej sprawie ma dojść 2 października. Własny plebiscyt ma zostać również przeprowadzony w szeregach FARC. Jeśli formalnie porozumienie z Hawany zostanie zaakceptowane, Kolumbia stanie przez szansą na urzeczywistnienie, wprawdzie trudnego i żmudnego, ale wyczekiwanego procesu pokojowego oraz historycznego pojednania narodowego.

 

Źródło zdjęcia: https://www.instagram.com/p/BJh-4vSAxLO/