Przejdź do głównej treści

Zagnieżdżone portlety Zagnieżdżone portlety

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Pomiń baner

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Wielkie wyzwania wielkiej koalicji w Niemczech

Magdalena Kania

Analiza ZBN nr 4 (23) / 2018

19 lutego 2018 r.

© 2018 Uniwersytet Jagielloński &Magdalena Kania

 

Po ponad czteromiesięcznych negocjacjach w polityce niemieckiej doszło do przełomu. 7 lutego 2018 r. partie CDU, CSU i SPD podpisały umowę koalicyjną. Pomimo wygranej w wyborach parlamentarnych 24 września 2017 r., zwycięstwo chadeków w kategoriach kosztów politycznych pozostaje zaledwie zwycięstwem pyrrusowym. Co więcej, losy rządów wielkiej koalicji nie są jeszcze przesądzone. Do początku marca 2018 r.wśród członków SPDbędzie trwało referendum dotyczące przyjęcia wynegocjowanej umowy i powstania koalicji, którego wyniki będą znane 4 marca. Niepewności dodaje obecna sytuacja w partii socjaldemokratów, którym daleko do jednomyślności i politycznego konsensusu.

 

Koalicja ostatniej szansy

Bezprecedensowo przewlekłenegocjacje koalicyjne pozostawiły Niemcy niemal na pięć miesięcy bez posiadającego demokratyczną legitymizację rządu. Opublikowanie w pierwszej połowie stycznia 2018 r. dokumentu kończącego rozmowy sondażowe (Sondierungsgespräche) między chadekami (CDU/CSU) a partią socjaldemokratyczną (SPD)było pierwszą polityczną próbą poparcia dla przyszłych koalicjantów. Pomimo zielonegoświatłazestrony SPD, która podczas nadzwyczajnego zjazdu 21 stycznia 2018 r. w Bonn zatwierdziła rozpoczęcie rozmów koalicyjnych, socjaldemokracipozostawali ostrożni. Za rozpoczęciem rozmów głosowało jedynie 56% delegatów na zjazd, co w porównaniu z referendum w 2013 r., kiedy za koalicją z chadekami opowiedziało się niemal 76% członków SPD jest co najmniej sygnałem ostrzegawczym.

Rozmowy koalicyjne były prowadzone w atmosferze napięcia politycznego, balansując pomiędzy presją, by jak najszybciej osiągnąć konsensus, a rozbieżnościami w zakresie celów negocjacyjnych.  Walka o poszczególne ministerstwa zdominowała „negocjacyjny maraton”, twarde rozmowydotyczyły także reform w służbie zdrowia i na rynku pracy. Angela Merkel, kandydatka chadeków na kanclerza, tuż przed ostatnią rundą negocjacyjną mówiła o konieczności „pójścia na bolesne kompromisy”, dodając przy tym, że również chadecy są gotowi na ustępstwa, o ile „na końcu korzyści będą przewyższać straty”. Podpisanie umowy to prawie ostatni etap utworzenia tzw. wielkiej koalicji, która w niemieckich mediach promowana jest jako GroKo (od niemieckiego Groβe Koalition), grupująca dwie największe siły w Bundestagu – chadeków i socjaldemokratów. Prawie, bo ostatni głos należy do SPD, która musi jeszcze w referendum zatwierdzić utworzenie koalicji. Wyniki referendum zostaną ujawnione 4 marca 2018 r. Tymczasem odczucia polityków po podpisaniu umowy pozostają mieszane.

Zarówno dla chadeków, jak i socjaldemokratów negocjowana umowajest koalicją ostatniej szansy. Wybory wrześniowe okazały się porażką zarówno dla jednej, jak i drugiej partii politycznej. CDU z wynikiem 26,8% straciła aż 55 miejsc w Bundestagu (w obecnej kadencji będzie to 200 miejsc), natomiast SPD z wynikiem 20,5% (40 miejsc mniej niż po wyborach w 2013 r.) odnotowała najgorszy wynik wyborczy w najnowszej historii Niemiec. Polityczne zwycięstwo przypadło skrajnie prawicowej AfD, która wprowadziła do Bundestagu 94 parlamentarzystów (zob. szczegółowe wyniki wyborów). Niski wynik wyborczy SPD był przyczyną początkowo twardego stanowiska partii względem utworzenia kolejnej koalicji z chadekami. Tym samym, stając przed niemożnością odbudowania wielkiej koalicji z poprzedniej kadencji, Merkel rozpoczęła rozmowy z liberałami (FDP) i Zielonymi (Grüne). Tak zwana „jamajska koalicja” szybko okazała się mrzonką po niespodziewanym zerwaniu rozmów przez szefa liberałów Christiana Lindnera. Sam Lindner podkreślał, że zbyt duże rozbieżności między CDU, zielonymi a liberałami – zwłaszcza w takich kwestiach jak migracja, zmiany klimatu czy stanowisko względem przyszłości UE- uniemożliwiło dalsze rozmowy. Lindner komentował wycofanie swojej partii z negocjacji używając politycznie chwytliwej frazy: „lepiej nie rządzić wcale, niż rządzić źle”.

Polityka ustępstw chadeków

Pomimo klęski politycznej, jaką SPD poniosła podczas wyborów, po rozmowach koalicyjnych negocjatorzy socjaldemokratów mogą odejść względnie zadowoleni. Podobnie jak w poprzedniej umowie koalicyjnej z 2013 r., kwestie systemu socjalnego zajmują dużo miejsca w umowie z 2018 r. Socjaldemokraci odnieśli sukces negocjacyjny w zakresie ochrony zdrowia, emerytur czy opieki nad osobami starszymi. SPD nie udało się jednak osiągnąć porozumienia co do powszechnego państwowego ubezpieczenia zdrowotnego. Zwycięstwem negocjacyjnym chadeków było natomiastodejście od pomysłu podwyżki podatku dochodowego dla najlepiej zarabiających.

W świetle toczących się w Niemczech debat dotyczących polityki imigracyjnej duże emocje budziły kwestie wprowadzenia tzw. rocznego limitu migrantów (Obergrenze). To przede wszystkim postulat polityczny bawarskiej CSU, której przewodniczący Horst Seehofer, typowany na przyszłego ministra spraw wewnętrznych, znany jest z twardej postawy wobec polityki otwartych drzwi. Seehofer wielokrotnie krytycznie wypowiadał się na temat polityki Merkel względem imigrantów i uchodźców, opowiadając się za koniecznością „drastycznego ograniczenia napływu uchodźców”, na długo przed wrześniowymi wyborami forsując roczny limit przyjmowania imigrantów.Zgodnie z obecnym konsensusem w sprawie podziału ministerstw, CDU przejmie ministerstwa: obrony, gospodarki, edukacji, zdrowia, rolnictwa, z kolei dla CSU przypadną resorty: spraw wewnętrznych, transportu oraz współpracy gospodarczej i rozwoju. SPD pokieruje ministerstwami: spraw zagranicznych, finansów, pracy i opieki społecznej, sprawiedliwości, rodziny i ochrony środowiska.

Krytycznym elementem tych uzgodnień jest przekazanie przez CDUw ręce socjaldemokratów istotnego politycznie ministerstwa finansów, którym do tej pory kierowali chadecy (Wolfgang Schäuble, a od października 2017 r. p.o. Peter Altmaier). Również ministerstwo spraw wewnętrznych to polityczna strata CDU – ministerstwo zostaje oddane w ręce CSU. W przeciągu tygodnia od podpisania umowy koalicyjnej gwałtowne spory przetoczyły się również przez szeregi SPD, po tym jak Martin Schulz, który wielokrotnie przed i po wyborach publicznie oświadczał, że ani nie zgodzi się na koalicję z Merkel, ani nie zostanie ministrem w rządzie, któremu Merkel będzie przewodniczyć, wyraził publicznie chęć objęcia resortu spraw zagranicznych oraz przekazał kierownictwo SPD Andrei Nahles. Ostatecznie pod wpływem wzmożonej krytyki ze strony partii, Schulz wycofał się ze swojego stanowiska podejmując decyzję o nieobejmowaniu funkcji szefa dyplomacjiw rządzie Merkel. Otworzyło to pole do dalszej walki politycznej w i tak skonfliktowanej wewnętrznie SPD, która ciągle nie może się podnieść po klęsce wyborczej. Na stanowisku ministra spraw zagranicznych widziałby się Sigmar Gabriel, co jednak spotyka się na razie z rezerwą pozostałych członków SPD.

Upadek koalicji, mimo sceptycyzmu dużej części SPD, nie jest na rękę koalicjantom. W kontekście tak długotrwałej niemożności utworzenia rządu, partie niemieckiestaną w obliczuprzedterminowych wyborów. Obecne sondaże (12-17 lutego 2018 r.) pokazują, że o ile CDU/CSU byłyby w stanie utrzymać podobne wyniki do otrzymanych we wrześniu, o tyle SPD odnotowałabynajwiększy spadek poparcia. W ostatnim tygodniu wyniki sondażowe SPD wahają się między 16-20%, co daje ostatecznie niższy wynik niż wrześniowe 20,5%. Niepokojący jest też wzrost poparcia dla AfD. Na duży przyrost elektoratu mogą także liczyć Zieloni.

Dwie rundy negocjacyjne, dwie Europy. Koalicja 2013 a koalicja 2018 r.

To, że Europa w 2018 r. nie jest tą samą Europą, przed której wyzwaniamistawała koalicja niemiecka w 2013 r. widać już w pierwszych akapitach nowej umowy koalicyjnej. W umowie koalicyjnej z 2013 r. dominuje optymizm ekonomiczny i społeczny, głównie ukierunkowany na wewnętrznywzrostgospodarczy. Umowa z 2013 r. przyjęta została pozytywnie przez komentatorów, zarzuty dotyczyły jedynie zbytniego optymizmu co do przyszłych wydarzeń gospodarczych w Europie oraz wycofanego stanowiska względem spraw europejskich. Koalicja z 2013 r. patrzyła na przyszłość Niemiec przez pryzmat szans na wzrost gospodarczy, innowacyjność, ekonomiczny i społeczny rozwój Niemiec. Temu poświęcono pierwszą część umowy koalicyjnej – priorytetem rządu niemieckiego było wzmocnienie niemieckiej gospodarki, inwestycje w przyszłość poprzez edukację i badania naukowe oraz rozwój infrastruktury. Kolejne części umowy również w znacznej mierze odnoszą się do spraw wewnętrznych Niemiec, w tym zwłaszcza do polityki pracy i polityki społecznej (prawa pracownicze, bezpieczeństwo społeczne, kwestia zatrudnienia).Również kwestie bezpieczeństwa mają silny rysspołeczny. Obok tradycyjnie wymienianych działań w zakresie bezpieczeństwa, jak walka z terroryzmem czy przestępczością, umowa odnosi się do przeciwdziałania postawom rasistowskim, antysemickim, czy walki z prawicowymi ekstremizmami, w tym zakresie promującwspółdziałanie obywateliz sektorem  edukacji, policji, sądownictwa (było to pokłosiem prac komisji Bundestagu nad tzw. Nationalsozialistischen Untergrund). Przeciwdziałanie przestępczości cybernetycznej zajmuje w umowie zaledwie kilka zdań, więcej miejsca zostało poświęcone ochronie danych. Nie jest zaskoczeniem, że część zapisów w umowie z 2013 r. była echem bieżących politycznych wydarzeń. W związku z ujawnioną w 2013 r. aferą podsłuchową NSA i monitorowaniem przez amerykańskie służby wywiadowcze telefonu Merkel, w umowie pojawia się akapit dotyczący „konsekwencji afery NSA”, w tym m.in. postulaty wzmocnienia kontrwywiadu oraz podjęcia działań na rzecz ujednolicenia kwestii wywiadowczych w Europie (ochrona danych komórkowych przed zagranicznymi wywiadami). W kontekście UE przeważały tematy dalszych reform demokratyzacyjnych oraz wsparcie na rzecz wychodzenia z kryzysu ekonomicznego, czy walka z bezrobociem wśród młodych osób.

Odmienne priorytety umieszczonezostały w umowie z 2018 r. Widoczny sygnał zostaje wysłany w stronę UE – pierwszy rozdział umowy zostaje poświęcony Europie, która zresztą po raz pierwszy znalazła się na pierwszym miejscu umowy koalicyjnej. Koalicja wysunęła propozycję przeznaczenia dodatkowych środków budżetowych na inwestycje, fundusz inwestycyjny dla strefy euro, jak również plany opodatkowania wielkich firm, takich jak Facebook, Amazon, Apple czy Google. Schulz inicjatywy te nazwał „końcem dyktatu oszczędności”, optując za Europą bardziej zdolną do działania, demokratyczną i nastawioną socjalnie. Pomimo priorytetowego miejsca dla Europy, jak zauważa się, brak jest jednoznacznej koncepcji Europy w wizji partnerów koalicyjnych, a ogólnikowe zapisy mogą podlegać odmiennym interpretacjom. Podobne opinie pojawiają się zresztą również w kontekście polityki wewnętrznej, w której „ciężko uchwycić motyw przewodni”.  W polityce zagranicznej nacisk położony jest na kontekst europejski, a także łączenie elementów polityki bezpieczeństwa z polityką pomocy rozwojowej, dyplomacją i polityką handlową, co pozostaje zbieżnez niemiecką koncepcją bezpieczeństwa sieciowego (VernetzteSicherheit).

Filary bezpieczeństwa sieciowego Niemiec

Termin „bezpieczeństwo sieciowe”po raz pierwszy na oficjalnym szczeblu pojawił się w Białej Księdze z 2006 r.Odnosi się w najszerszym ujęciu do efektywnego zarządzania kryzysami międzynarodowymi, co pośrednio traktowane jest jako zwiększanie bezpieczeństwa Niemiec. Bezpieczeństwo sieciowe rozumiane jest jako złożony kompleks wzajemnie warunkujących się czynników i poziomów skoordynowania działań w polityce bezpieczeństwa. Jako koncepcja całościowa obejmuje różne poziomy analizy: (1) na poziomie politycznym, bezpieczeństwo sieciowe łączy elementy polityki bezpieczeństwa, dyplomacji i pomocy rozwojowej; (2) na poziomie zaangażowanych aktorów łączy elementy współdziałania odpowiednich aktorów w wymiarze lokalnym, państwowym i międzynarodowym; (3) na poziomie instytucjonalnym odnosi się do współdziałania i koordynacji między odpowiednimi instytucjami i resortami (zob. szersze omówienie koncepcji).

Tym samym, z punktu widzenia realizacji koncepcji bezpieczeństwa sieciowego istotne politycznie są rozwiązania rządowe w zakresie trzech filarów: bezpieczeństwa,dyplomacji i pomocy rozwojowej. W tym kontekście na postanowienia w umowie koalicyjnej należy patrzeć przez pryzmat bieżącego rozwoju polityki bezpieczeństwa i polityki pomocy rozwojowej Niemiec. Ostatnia kadencja rządów chadeków i socjaldemokratów wprowadziła nowe rozwiązania i strategie w obrębie łącznie trzech filarów w polityce zagranicznej. Przyjęta w 2016 r. Biała Księga dotycząca bezpieczeństwa Niemiec, zastępując dawno zdezaktualizowaną wersję z 2006 r., określała bieżące zagrożenia, stanowiące wyzwanie dla bezpieczeństwa Niemiec oraz Europy. Wśród tychże pojawiły się terroryzm międzynarodowy, zagrożenia związane z cyberterroryzmem, walka z konfliktami hybrydowymi,  czy ryzyko konfliktów międzypaństwowych, opartych na „renesansie klasycznej polityki siły” (Renaissance klassischer Machtpolitik), co było bezpośrednim odwołaniemdo działań rosyjskich na Ukrainie. Za zagrożenie dla bezpieczeństwa Niemiec uznano również sytuację tzw. państw wrażliwych (fragile Staatlichkeit) oraz złe rządy (m.in. w Sahelu, Rogu Afryki, terenach od Bliskiego Wschodu po Azję Centralną). Osobny akapit został poświęcony kwestiom niekontrolowanej i nieregularnej imigracji. Pomimo prowadzenia polityki otwartych drzwi przez rząd niemiecki, politykata była przedmiotem ciągłej krytyki,w tym również ze strony sojuszników CDU. W Białej Księdze zaznaczono, że migracja sama w sobie nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa Niemiec, a wręcz odwrotnie – rozwój Niemiec oparty jest o legalną migrację. Jednakże niekontrolowana imigracja stanowić zarówno dla Niemiec, jak i Europy zagrożenie, a brak integracji imigrantów może prowadzić do społecznej niestabilności. W zakresie pomocy rozwojowej ostatnie lata przyniosły wzrost zaangażowania Niemiec w oficjalną pomoc rozwojową (Official Development Assistance, ODA). Zgodnie z danymi OECD w 2016 r. Niemcy wyprzedziły Wielką Brytanię jako największy europejski donator, a drugi największy globalny darczyńca po Stanach Zjednoczonych. Po raz pierwszy Niemcy przekroczyły też próg 0,7% DNB/ODA, do osiągnięcia którego państwa UE dążą zgodnie ze zobowiązaniami z 2005 r.Powiązanie polityki pomocy rozwojowej z polityką bezpieczeństwa zostało jeszcze w 2013 r. wzmocnione w strategii BMZ, w której działanie na rzecz bezpieczeństwa zostało uznane za bezpośredni cel pomocy rozwojowej.Z drugiej strony, niemiecka pomoc rozwojowa postrzegana jest także w kontekście długoterminowych inwestycji i potencjalnych korzyści ekonomicznych – przykładem takiego podejścia jest przyjęty w styczniu 2017 r. niemiecki Plan Marshalla dla Afryki, przesuwający środek ciężkości w relacjach z państwami afrykańskimi z dotychczasowo pojmowanej zależności w kategoriach darczyńca-odbiorca w stronę partnerskiej ekonomicznej współpracy.

Zgodnie z obecnym porozumieniem, ministerstwa reprezentujące filary niemieckiej polityki zagranicznej zostały rozdzielone między koalicjantów: ministerstwem obrony pokieruje CDU, ministerstwem spraw zagranicznych SPD, a ministerstwem ds. współpracy gospodarczej i rozwoju CSU.

 

Bezpieczeństwo – rozwój – migracje w umowie koalicyjnej

Umowa koalicyjna poświęca kwestiom bezpieczeństwa stosunkowo dużo uwagi, zarówno w wymiarze bezpieczeństwa wewnętrznego, jak i międzynarodowego. W wymiarze wewnętrznym koalicjanci zapowiadają dalsze prace nad zwiększaniem personelu organów bezpieczeństwa, co ostatecznie ma skutkować utworzeniem dodatkowych 15 tys. miejsc pracy – 7,5 tys. dodatkowych funkcjonariuszy na poziomie federalnym oraz 7,5 tys. na poziomie krajów związkowych. Dodatkowe 6000 miejsc pracy przewidziane jest również w wymiarze sprawiedliwości. Zapowiadane są także prace nad zwiększeniem uprawnień Federalnego Biura Policji Kryminalnej (Bundeskriminalamt), które miałoby być centralnym ośrodkiem danych w ramach policyjnej sieci informacyjnej, oraz usprawnienie wymiany danych między policją a sądownictwem. Koalicja zapowiada również opracowanie jednolitego prawa dotyczącego firm prywatnych działających w sektorze bezpieczeństwa. W zakresie walki z terroryzmem, który postrzegany jest jako jedno z najważniejszych zagrożeń dla bezpieczeństwa Niemiec, koalicjanci planują ujednolicenie procedur i standardów w walce z terroryzmem, w tym opracowanie jasnych zasad jurysdykcyjnych, mających obowiązywać służby federalne oraz kraje związkowe. W wymiarze instytucjonalnym planowane jest wzmocnienie Wspólnego CentrumAntyterrorystycznego (GemeinsameTerrorismusabwehrzentrum, GTAZ). Przyszły rząd niemiecki będzie również współpracował na rzecz wzmacniania europejskiego bezpieczeństwa poprzez większe zaangażowanie i wzmacnianie istniejących już struktur, takich jak Europol czy Interpol, oraz będzie wspierał usprawnienie wymiany informacji miedzy państwami członkowskimi UE.

W wymiarze międzynarodowym Niemcy podejmować będą działania na rzecz wzmacniania WPBiO UE w zakresie mechanizmów podejmowania decyzji w polityce bezpieczeństwa (w tym niedawno powołanego PESCO). Dodatkowo przyszły rząd niemiecki postulować będzie powołanie podobnej struktury do PESCO, która będzie współpracą strukturalną w sprawach cywilnych. Na równi z tym postulatem został postawiony postulat dalszego rozwoju unijnej polityki pomocy rozwojowej. Niemcy zapowiadają także dalsze prace nad europejską unią obronną (EuropäischeVerteidigungsunion), podkreślając w tym kontekście współpracę w ramach PESCO i w oparciu o nowy instrument, jakim jest Europejski Fundusz Obronny. Współpraca w ramach UE nie może się jednak odbywać kosztem osłabienia NATO – zgodnie z postanowieniami umowy Niemcy będą optować za harmonizacją procesów planowania w UE z procesami w NATO. Przeciwdziałanie negatywnym skutkom niestabilności państw w sferze międzynarodowej prowadzone będzierównież przy użyciu instrumentów pozostających do dyspozycji w zakresie polityki pomocy rozwojowej. NATO postrzegane jest jako strategiczny partner Niemiec w kontekście bezpieczeństwa, mimo że w umowie nie pojawia się sformułowanie dotyczące podniesienia wydatków na cele obronne do 2% PKB (przeciwko takiemu wzrostowi wydatków na cele obronne opowiadał się Schulz). Pojawia się natomiast wzmianka o tym, że Stany Zjednoczone przechodzą obecnie wielką zmianę, która stanowi również wyzwanie dla Niemiec. Rząd niemiecki planuje również zwiększenie zaangażowania w misje ONZ, co związane jest z ubieganiem się o pozycję niestałego członka Rady Bezpieczeństwa na lata 2019-2020, a przyszłości o status stałego członka. Priorytetowymi partnerami w zakresie współpracy wojskowej pozostają Francja, Holandia, Norwegia.

Zwiększenie wydatków na budżet obronny idzie w parze ze zwiększaniem wydatków na pomoc rozwojową. Polityka pomocy rozwojowej prowadzona będzie koherentnie do postanowień na forach międzynarodowych, w tym w oparciu o postanowienia szczytów G7, G20, Agendy 2030 ONZ i ustalonych celów zrównoważonego rozwoju (Sustainable Development Goals, SDGs), a także postanowienia szczytu paryskiego COP21 w sprawie porozumienia klimatycznego. Aby sprostać tym wymaganiom, redefinicji ma ulec polityka handlowa Niemiec, która ma uwzględniać interesy państw rozwijających się. Zaangażowanie Niemiec w zapobieganie kryzysom międzynarodowym i budowanie pokoju odbywać się będzie w oparciu o ramy przyjęte w 2017 r. Koalicjanci podkreślają gotowość Niemiec do zaangażowania w pomoc humanitarną, zgodnie z poszanowaniem zasad pomocy humanitarnej ONZ.

Największe emocje polityczne budziła do końca sprawa rozwiązania polityki imigracyjnej. Ostatecznie, pod presją CSU, przeforsowane zostało wprowadzenie rocznego limitu imigrantów w liczbie 180-220 tys. Kontyngentem zostały również objęte rodziny – w ramach łączenia rodzin maksymalny limit będzie wynosił 1000 osób. Jednocześnie, co forsowała SPD, podkreślono, że limity te nie stanowią i nie będą stanowiły naruszenia prawa do azylu, który gwarantowany jest m.in. w konstytucji, konwencji genewskiej czy Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Tym samym, koalicjanci odwołują się do argumentu powtarzanego przez przeciwników przyjmowania imigrantów, że należy walczyć z przyczynami masowych migracji w krajach pochodzenia, a nie opierać się wyłącznie na Willkommenskultur. Walka z przyczynami migracji obejmować będzie  m.in. usprawnienie współpracy na rzecz rozwoju, większe zaangażowanie Niemiec w pomoc humanitarną, sprawiedliwą politykę rolnictwa i handlu, wzmocnienie ochrony klimatu. Zapowiadane jest również utworzenie specjalnej komisji w Bundestagu, której zadaniem będzie zajmowanie się badaniami nad przyczynami migracji. W wymiarze instytucjonalnym, koalicjanci chcą podejmować dalsze działania na rzecz wspólnego europejskiegosystemu azylowego oraz reformy rozporządzeniadublińskiego. Jednocześnie niemieckie kraje związkowe otrzymają dodatkowe osiem miliardóweuro na koszty związane z utrzymaniem imigrantów (m.in. koszty związane z zakwaterowaniem, integracją, opieką nad małoletnimi).

Zwolennicy i przeciwnicy wielkiej koalicji

Dzięki determinacji politycznej Merkel i Schulza negocjacje koalicyjne dobiegły końca. Obie strony miały od początku wiele do stracenia. Schulz wypowiadał się, że upadek rozmów koalicyjnych oznaczać będzie koniec jego politycznej kariery, również Merkel postawiła wszystko na jedną kartę. Tymczasem na dwa tygodnie przed referendum w SPD zatwierdzającym koalicję rośnie grono przeciwników GroKo. Największe niezadowolenie wyraża młodzieżówka socjaldemokratów (Jusos), od początku będąca zdecydowanym przeciwnikiem rozmów i koalicji z chadekami. W ostatnich tygodniach Jusos apelowała do społeczeństwa niemieckiego o przyłączanie się do SPD i głosowanie w referendum przeciw koalicji („Wstąp, powiedz Nie” – „Tritt ein, Sag Nein”). Chwytliwe politycznie hasła wydają się przynosić efekty – od początku 2018 r. do SPD wstąpiło ponad 24 tys. nowych członków, co daje obecnie liczbę ponad 263 tys. uprawnionych do głosowania.  Również liderzy partyjni obawiają się koalicji z Merkel. W wyniku wewnętrznego chaosu w SPD rozpoczęła się „brutalna walka o przywództwo”.

Niemniejsze problemy we własnej partii spotykają Merkel. Zarzuty dotyczą głównie zbytniej ustępliwości względem SPD, zwłaszcza w kontekście oddania socjaldemokratom ministerstwa finansów.  Pod presją pojawiających się zarzutów o niewielką reprezentację młodych polityków w rządzie, Merkel podjęła tematykę „odmłodzenia” rządu niemieckiego – 26 lutego 2018 r. podczas zjazdu CDU ma przedstawić swoich kandydatów na ministrów.

Zakończenie przeciągających się negocjacji koalicyjnych, paraliżujących rząd niemiecki na prawie pięć miesięcy, zostało przyjęte z ulgą, aczkolwiek jest to ulga chwilowa. Przy dużych wahaniach ze strony SPD ciężko jest dziś przewidzieć wyniki referendum, zwłaszcza w kontekście ostatniego dość niskiego poparcia. Z drugiej strony, odrzucenie przez SPD możliwości koalicji z chadekami może okazać się samobójstwem politycznym – jeśli dojdzie do kolejnych wyborów wszystko wskazuje na to, że SPD wejdzie do Bundestagu w znacznie zmniejszonym składzie. Tak czarnego scenariusza partia nie przewidywała, stąd chaos i polityczne rozproszenie w szeregach. Wynegocjowana umowa koalicyjna nie jest w żaden sposób przełomowa, nie przebija z niej ekonomiczny i społeczny optymizm. Stanowi politycznie wymęczony „bolesny kompromis” Angeli Merkel. Ewentualnie, jak słusznie zauważyli autorzy analizy Ośrodka Studiów Wschodnich,będziemy mieli do czynienia z koalicją, której pozbawione ambicji politycznych cele „sprowadzają się do zapewniania wewnętrznego spokoju, konsumpcji owoców wzrostu gospodarczego i unikania potencjalnie niepopularnych reform”

 

Źródło fotografii: Euractive, German Coalition Deal: Reactions range between Restrain and Scepticismhttps://www.euractiv.com/section/elections/news/german-coalition-deal-reactions-range-between-restraint-and-skepticism/