Na zakończenie XX wieku jeden z najwybitniejszych futurystów i pisarzy science-fiction, Stanisław Lem, napisał „Jeżeli piekło istnieje, na pewno jest skomputeryzowane”. Refleksja nad minionym rokiem skłania do konkluzji, że jeśliby tak było, to ani chybi nieszczęśnicy dręczeni byliby tam przy pomocy technologii. W polskim cyberpiekle 2021 w jednej sali czeka na nich kocioł z wywarem sporządzonym z e-maili Michała Dworczyka opublikowanych na Telegramie, a w drugiej delikwenci dźgani są Pegasusem.
Komentarz KBN nr 1 (90) / 2021
11 stycznia 2022 r.
Na zakończenie XX wieku jeden z najwybitniejszych futurystów i pisarzy science-fiction, Stanisław Lem, napisał „Jeżeli piekło istnieje, na pewno jest skomputeryzowane”. Refleksja nad minionym rokiem skłania do konkluzji, że jeśliby tak było, to ani chybi nieszczęśnicy dręczeni byliby tam przy pomocy technologii. W polskim cyberpiekle 2021 w jednej sali czeka na nich kocioł z wywarem sporządzonym z e-maili Michała Dworczyka opublikowanych na Telegramie, a w drugiej delikwenci dźgani są Pegasusem.
Na ilustracji: „Hortus deliciarum”, z manuskryptu Herrady z Landsbergu (około 1180 r.)
Źródło ilustracji: Wikimedia Commons (domena publiczna)