Przejdź do głównej treści

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Pomiń baner

Zagnieżdżone portlety Zagnieżdżone portlety

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

J. Niemiec - Jak zabójstwo saudyjskiego dziennikarza może wpłynąć na bliskowschodni układ sił?

J. Niemiec - Jak zabójstwo saudyjskiego dziennikarza może wpłynąć na bliskowschodni układ sił?

Zabójstwo dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego na terenie konsulatu Arabii Saudyjskiej w Stambule stanowi kolejny zgrzyt w relacjach dyplomatycznych Ankary i Rijadu. Postawa władz saudyjskich, które potwierdziły śmierć znanego dziennikarza dopiero wobec niezbitych dowodów przedstawionych przez stronę turecką, została powszechnie skrytykowana na arenie międzynarodowej. Rząd w Ankarze liczy, że sprawa Chaszodżdżiego doprowadzi do upadku znaczenia Arabii Saudyjskiej w światowej polityce, co z kolei pozwoli Turcji na przejęcie roli lidera państw muzułmańskich. Stąd działania Turków nakierowane są na przedstawienie Saudów jako krwawych despotów, brutalnie mordujących własnych obywateli. Trudno jednak przypuszczać, by nawet pod wpływem tych oskarżeń od Królestwa Arabii Saudyjskiej odwrócił się jej największy sojusznik w regionie, czyli Stany Zjednoczone.

Jan Niemiec

Komentarz ZBN nr 14 (38)/2018

12 listopada 2018 r.

© 2018 Uniwersytet Jagielloński & Jan Niemiec

 

Morderstwo dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego, do którego doszło na początku października 2018 r. w saudyjskim konsulacie w Stambule, stanowi kolejny poważny zgrzyt w relacjach między Rijadem i Ankarą. Oba państwa od dawna prezentują przeciwne stanowiska w kwestiach istotnych dla całego regionu, czego najnowszym przykładem jest dwugłos dotyczący sposobów rozwiązania problemu palestyńskiego. Podczas gdy Turcja usztywniła swoją postawę względem Izraela, saudyjski książę i następca tronu Muhammad ibn Salman wezwał Palestyńczyków do ustępstw i dialogu z rządem w Tel-Awiwie[i]. Ponadto Turcy i Saudowie odmiennie postrzegają amerykańskie zaangażowanie na Bliskim Wschodzie, szczególnie w obliczu trwającego konfliktu w Syrii. Arabię Saudyjską niepokoi także obserwowane w ostatnich miesiącach zbliżenie Turcji z szyickim Iranem, który uznawany jest za śmiertelnego wroga dynastii Saudów. Wreszcie, punktem spornym w relacjach turecko-saudyjskich jest stosunek do Kataru - emiratu oskarżanego przez większość państw arabskich o wspieranie terroryzmu. Jak zatem w ten obraz wpisuje się brutalne zabójstwo saudyjskiego obywatela na terenie Turcji?

Dżamal Chaszodżdżi był cenionym dziennikarzem i komentatorem bieżących wydarzeń politycznych. Pochodził z dość zamożnej rodziny o korzeniach tureckich, dzięki czemu miał możliwość zdobycia wykształcenia w Stanach Zjednoczonych. Po powrocie do kraju pracował w kilku wiodących tytułach prasowych, gdzie dał się poznać jako zagorzały krytyk saudyjskich władz. Ze względu na swoje wyraziste poglądy Chaszodżdżi wielokrotnie musiał zmieniać miejsce zatrudnienia, aż wreszcie w 2017 roku opuścił Arabię Saudyjską i osiedlił się w USA. Tam nawiązał współpracę z “The Washington Post”[ii]. W artykułach pisanych dla tej gazety koncentrował się na problemie praw i wolności w społeczeństwach muzułmańskich, ze szczególnym uwzględnieniem sytuacji mieszkańców swojej ojczyzny. Zdaniem Chaszodżdżiego Arabia Saudyjska powinna obrać drogę stopniowej liberalizacji i dążyć do ograniczenia wpływu wahabizmu na wszystkie sfery życia. W jego opinii wzorem przemian w tym procesie należy uczynić Turcję, która umiejętnie i bezkrwawo dokonała rozdziału państwa od religii islamskiej[iii]. Formułowane w przestrzeni publicznej postulaty dziennikarza niepokoiły władze w Rijadzie, bowiem nie można było wykluczyć, że pod wpływem lektury jego tekstów wśród obywateli Arabii Saudyjskiej powstanie jakaś grupa opozycyjna względem rządzących. Każdy reżim zawsze obawia się takiej ewentualności, w związku z czym przedstawiciele dynastii Saudów bardzo negatywnie odbierali publicystyczną aktywność Chaszodżdżiego.

Z międzynarodowego punktu widzenia o wiele bardziej kłopotliwy dla Rijadu były cykl artykułów, w których Dżamal Chaszodżdżi opisywał działania Arabii Saudyjskiej w regionie. Według jego relacji saudyjskie władze inspirowały wybuch kryzysu politycznego w Libanie, zorganizowały koalicję państw arabskich przeciwko Katarowi, wspierały rebeliantów w Jemenie oraz wywołały kilka mniejszych zgrzytów dyplomatycznych pomiędzy państwami Zatoki[iv]. Wszystkie te wydarzenia doprowadziły do znacznego obniżenia poziomu bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie, ale w każdym z tych przypadków Rijad oficjalnie próbował zaprezentować się jako bezstronny mediator łagodzący regionalne spory. Natomiast w świetle informacji przekazywanych przez Chaszodżdżiego wyłaniał się obraz Arabii Saudyjskiej jako państwa dążącego do trwałego zdestabilizowania Bliskiego Wschodu w celu realizacji własnych interesów strategicznych kosztem sąsiadów. Mimo że władze w Rijadzie kategorycznie odrzucały słowa dziennikarza, zarzucając mu kłamstwa i szerzenie anty-muzułmańskiej propagandy, kraje arabskie spoglądały na Arabię Saudyjską z coraz większą nieufnością. Wówczas Saudowie, rozumiejąc powagę sytuacji, postanowili skompromitować Chaszodżdżiego w oczach opinii międzynarodowej. Zgodnie z tą taktyką saudyjskie media przedstawiły go jako radykalnego islamistę związanego z Bractwem Muzułmańskim - skrajną sunnicką organizacją społeczno-polityczną. Dziennikarz rzeczywiście utrzymywał kontakty z przedstawicielami Bractwa Muzułmańskiego, ale jego poglądy na islam i rolę religii w życiu społeczeństw muzułmańskich były zdecydowanie bardziej liberalne[v]. Rosnąca popularność Dżamala Chaszodżdżiego wśród mieszkańców Arabii Saudyjskiej oraz jego nieskrywane ambicje polityczne sprowokowały Rijad do opracowania nowego planu pozbycia się niepokornego dziennikarza z życia publicznego. Tym razem miało to być rozwiązanie ostateczne, w efekcie którego Chaszodżdżi przestanie stanowić jakiekolwiek zagrożenie dla dynastii Saudów. Czekano tylko na odpowiedni moment. Ten nadszedł wreszcie na początku października.

Około południa 2 października 2018 roku Dżamal Chaszodżdżi wszedł do saudyjskiego konsulatu w Stambule w celu uzyskania dokumentów niezbędnych do zawarcia związku małżeńskiego z obywatelką Turcji, Hatice Cengiz. Narzeczona towarzyszyła dziennikarzowi w drodze do placówki dyplomatycznej, ale nie została wpuszczona na teren konsulatu, więc czekała na Chaszodżdżiego przed budynkiem. Gdy po trzech godzinach jej partner wciąż nie wyszedł z urzędu, Cengiz zwróciła się do pracowników placówki z prośbą o pomoc w ustaleniu aktualnego miejsca przebywania Chaszodżdżiego. Saudyjska służba dyplomatyczna poinformowała wówczas kobietę, że dziennikarz opuścił już konsulat korzystając z tylnego wyjścia. Mimo to Hatice Cengiz nadal nie mogła skontaktować się z Dżamalem Chaszodżdżim, co skłoniło ją do zawiadomienia tureckiej policji o zaginięciu swojego narzeczonego. Pracownicy konsulatu oznajmili przybyłemu na miejsce patrolowi, że nikt nie odwiedzał tego dnia placówki[vi]. Stało to w oczywistej sprzeczności z nagraniami monitoringu miejskiego, które wieczorem opublikowały tureckie serwisy informacyjne. Osobą wchodzącą do saudyjskiego konsulatu w Stambule był bez najmniejszych wątpliwości Dżemal Chaszodżdżi.

Kiedy wiadomość o zaginięciu znanego dziennikarza pojawiła się w mediach na całym świecie, władze w Rijadzie wydały oświadczenie, w którym potwierdzono fakt wizyty Chaszodżdżiego w konsulacie. Saudowie oznajmili przy tym, iż dziennikarz po kilkunastu minutach opuścił placówkę. Na tę wersję wydarzeń zareagował rzecznik tureckiego prezydenta İbrahim Kalın, który ogłosił, że Turcja posiada dowody na to, iż Chaszodżdżi nadal przebywa w placówce dyplomatycznej. Ankara wezwała także saudyjskiego ambasadora do wytłumaczenia się z serii kłamstw na temat dziennikarza, rozpowszechnianych w przestrzeni publicznej przez Rijad[vii]. W odpowiedzi książę Muhammad ibn Salman oskarżył Turków o podgrzewanie napięcia w relacjach dwustronnych, dodając jednocześnie, że Arabia Saudyjska zamierza współpracować ze wszystkim zainteresowanymi rozwiązaniem zagadki zniknięcia Chaszodżdżiego. Z pewnością Rijad wkrótce pożałował tej otwartości, bowiem w wyniku pracy służb okazało się, że w dniu zaginięcia dziennikarza wszyscy tureccy pracownicy konsulatu dostali urlopy, a kamery znajdujące się w budynku nie zarejestrowały żadnego obrazu. Ponadto media ujawniły, że 2 października do Stambułu przyleciała grupa kilkunastu obywateli Arabii Saudyjskiej, którzy jeszcze tego samego dnia wrócili do ojczyzny. Komentując bieżące ustalenia, Recep Erdoğan zasugerował, że według jego wiedzy Chaszodżdżi został zamordowany na terenie konsulatu. Prezydent Turcji zaapelował także do saudyjskich władz o jak najszybsze wyjaśnienie tej podejrzanej sprawy[viii].

Uporczywy brak komentarzy ze strony Rijadu wywołał oburzenie opinii międzynarodowej. Postawa Saudów została skrytykowana między innymi przez przedstawicieli służb dyplomatycznych Niemiec, Wielkiej Brytanii i Francji, którzy zgodnie oświadczyli, że będą uważnie obserwować wysiłki Arabii Saudyjskiej na rzecz odkrycia prawdy o zaginięciu dziennikarza. W tym miejscu wart podkreślenia jest fakt, że jedynym światowym liderem, który otwarcie nie potępił saudyjskich władz, był prezydent Trump. Wynikało to z dobrych relacji łączących Waszyngton z członkami rodziny królewskiej oraz z istotnej roli, jaką Arabia Saudyjska odgrywała w geopolitycznych planach amerykańskiej administracji[ix]. Powściągliwa reakcja Białego Domu ośmieliła Rijad do wydania kolejnych oświadczeń, w których rząd królestwa odrzucał wszystkie oskarżenia o zamordowanie Chaszodżdżiego, nazywają je bezpodstawnymi kłamstwami. Równocześnie saudyjskie media starały się przedstawić międzynarodową presję polityczną na Arabię Saudyjską jako element brutalnej walki Zachodu z muzułmanami, obliczonej na rozbicie jedności świata islamu. Część państw arabskich zgodziła się z argumentami Rijadu i oficjalnie poparła Saudów[x].

W zapewnienia saudyjskiego rządu od samego początku nie wierzyła za to Turcja. Obawiając się, że sprawa zaginięcia Chaszodżdżiego zostanie szybko zatuszowana, kontrolowane przez prezydenta Erdoğana państwowe media opublikowały przecieki z prowadzonego śledztwa. Według słów anonimowego członka tureckich służb specjalnych dziennikarz został zamordowany w konsulacie, a jego poćwiartowane ciało wywiozła wspomniana kilkunastoosobowa grupa Saudyjczyków, która ominęła drobiazgową kontrolę na lotnisku korzystając z paszportów dyplomatycznych. Zdaniem innego informatora rzekomo uczestniczącego w akcji przeszukania urzędu konsularnego, wnętrze budynku było sterylnie czyste, co budziło uzasadnione podejrzenia o zacieranie śladów. Tureckie media ujawniły także nagrania, na których nieznane samochody wjeżdżały na teren konsulatu przed południem 2 października. Niedługo później przez bramę placówki wyjechała ciemna furgonetka. To w niej mieli znajdować się członkowie saudyjskiego wywiadu, którzy zamordowali Chaszodżdżiego[xi]. Wkrótce po upublicznieniu tych rewelacji głos zabrał minister spraw zagranicznych Turcji Mevlüt Çavuşoğlu. Oskarżył on Rijad o utrudnianie śledztwa tureckim służbom specjalnym i prokuraturze oraz wezwał Saudów do zaprzestania produkowania fałszywych informacji na temat dziennikarza i okoliczności jego zaginięcia. Zgodnie ze słowami ministra faktyczną intencją Arabii Saudyjskiej było ukrycie prawdy o losie Chaszodżdżiego, a deklaracje królestwa o gotowości do współpracy z Ankarą nie miały pokrycia w rzeczywistości. Çavuşoğlu podkreślił przy tym, że Turcji zależy na pełnym wyjaśnieniu tej bulwersującej sprawy[xii].

Wobec coraz bardziej oczywistych przesłanek świadczących o śmierci Dżamala Chaszodżdżiego, saudyjski rząd 19 października wydał specjalny komunikat, w którym potwierdzono, że dziennikarz zmarł na terenie konsulatu Królestwa Arabii Saudyjskiej w Stambule. Według Rijadu Chaszodżdżi wkrótce po wejściu do placówki wdał się w bójkę z niezidentyfikowanymi dotąd osobami, w wyniku której odniósł śmiertelne rany. W sprawie zabójstwa dziennikarza w Arabii Saudyjskiej zatrzymano osiemnastu podejrzanych, a król Salman podjął decyzję o gruntownej reorganizacji saudyjskich służb specjalnych[xiii]. Natomiast rząd w Rijadzie dystansował się od odpowiedzialności za zabicie Chaszodżdżiego. Minister spraw zagranicznych Adil ad-Dżubeir w rozmowie z CNN stwierdził jedynie, że morderstwo dziennikarza było błędem, zaś samą akcję przeprowadziła najpewniej samowolnie jakaś grupa działająca wewnątrz struktur wywiadowczych królestwa. Szef saudyjskiego MSZ kategorycznie odrzucił sugestię, że zleceniodawcą zabójstwa Chaszodżdżiego mógł być książę Muhammad ibn Salman[xiv]. Tłumaczenia Rijadu nie zadowoliły prezydenta Erdoğana, który znając prawdopodobnie ustalenia tureckich śledczych, ogłosił podczas przemówienia w Ankarze, iż Dżamal Chaszodżdżi został zamordowany z premedytacją, a plan jego zabójstwa został opracowany w pałacu królewskim w stolicy Arabii Saudyjskiej. Kilka dni później saudyjska prokuratura, powołując się na opinie przekazane przez stronę turecką, oficjalnie przyznała, że dziennikarz zginął w rezultacie skoordynowanej akcji saudyjskich służb. Nie podano jednak żadnych bliższych szczegółów, nie odniesiono się także do sugestii o znaczącej roli członków dynastii Saudów w zabiciu Chaszodżdżiego[xv]. 31 października turecki prokurator generalny Irfan Fidan podsumował wyniki śledztwa prowadzonego przez miejscowe służby, potwierdzając wersję o zamordowaniu publicysty na terenie konsulatu. Sprawę obszernie skomentował dla tureckich mediów doradca prezydenta Erdoğana, Yasin Aktay. Jego zdaniem fakt, że do tej pory nie odnaleziono nawet najmniejszego fragmentu ciała Chaszodżdżiego świadczy o tym, że saudyjskie służby po rozczłonkowaniu zwłok dziennikarza rozpuściły je kawałek po kawałku w kwasie. Polityk nie krył przy tym oburzenia wobec metod stosowanych przez Królestwo Arabii Saudyjskiej w walce z własnymi obywatelami[xvi].

Brutalne zabójstwo Dżamala Chaszodżdżiego, do którego władze w Rijadzie przyznały się dopiero pod wpływem presji społeczności międzynarodowej, może mieć niezwykle negatywne konsekwencje dla dynastii Saudów. Nagłośnione przez światowe media bulwersujące morderstwo własnego obywatela oraz związane z nim kłamstwa padające z ust najważniejszych osób w królestwie, znacząco szkodzą wizerunkowi Arabii Saudyjskiej, uznawanej dotąd powszechnie przez Zachód za wiarygodnego i stabilnego partnera na Bliskim Wschodzie. Obecnie opinia publiczna (także dzięki demaskatorskiej działalności Chaszodżdżiego) otwiera oczy na coraz więcej “grzechów”saudyjskiego rządu, wśród których na pierwszy plan wysuwają się bez wątpienia prześladowania jemeńskich opozycjonistów. Krytyka wobec Rijadu stała się tak intensywna, że nawet przyjazny rodzinie królewskiej prezydent Trump zaczął wspominać o możliwości wprowadzenia sankcji gospodarczych na Arabię Saudyjską[xvii]. Oczywiście zapowiedzi amerykańskiego prezydenta nie zawsze znajdują odzwierciedlenie w konkretnych działaniach Białego Domu, niemniej groźby ze strony Waszyngtonu muszą budzić uzasadniony niepokój w saudyjskiej stolicy.

Na problemach Rijadu najbardziej korzysta Turcja, od dekad skonfliktowana z Arabią Saudyjską. Geneza sporu sięga jeszcze czasów Imperium Osmańskiego, kiedy dynastia Saudów próbowała uzyskać jak największą niezależność od władzy sułtańskiej w Stambule, a następnie wraz z przedstawicielami europejskich mocarstw wzywała plemiona arabskie do odrzucenia dominacji Turków nad muzułmanami. Po upadku Imperium i podziale jego ziem, Saudowie w 1924 roku podbili Mekkę i Medynę, przejmując tym samym władzę nad dwoma świętymi miejscami islamu. Niepodległe Turcja i Arabia Saudyjska od samego początku przyjęły całkowicie odmienne modele ustrojowe, co mocno rzutowało na wzajemnych relacjach. Podczas gdy Turcy postawili na republikanizm i przyspieszoną modernizację w duchu zachodnim, Saudowie oparli się na Koranie i tradycji muzułmańskiej. W takich warunkach zgrzyty dyplomatyczne były nieuniknione, zwłaszcza, że oba państwa rywalizowały o miano lidera świata islamu[xviii]. Obiektywne czynniki (choćby geografia) zawsze dawały przewagę Arabii Saudyjskiej, której powściągliwa polityka pozwalała na utrzymanie tego wyjątkowego statusu. Sytuacja zmieniła się diametralnie, kiedy rządzący Turcją od 2002 roku Recep Tayyip Erdoğan postanowił zmienić dotychczasową koncepcję polityczną Ankary i zamiast sojuszu z Europą zwrócił się w stronę odbudowy relacji z państwami regionu. Główną ideą przyświecającą Erdoğanowi była wizja Turcji jako rzecznika wszystkich państw muzułmańskich na arenie międzynarodowej, co stało w oczywistej sprzeczności z żywotnymi interesami Saudów[xix]. Obserwowana od co najmniej dziesięciu lat zacięta rywalizacja dyplomatyczna Ankary z Rijadem nie przyniosła jednak trwałych zmian na geopolitycznej mapie świata islamskiego, na co wpływ miały z pewnością niekonsekwentne poczynania Erdoğana i jego partii.

Czy zabójstwo Dżamala Chaszodżdżiego może więc stanowić punkt zwrotny w tym procesie? Wiele zależy od dalszego rozwoju wydarzeń związanych ze śmiercią dziennikarza. Jeżeli w najbliższych dniach pojawią się nowe fakty kompromitujące władze w Rijadzie, wzmożona presja zewnętrzna, jak i rosnące niezadowolenie w kraju, mogą zmusić Saudów do dokonania głębokich korekt w obowiązującej aktualnie strategii politycznej, co w perspektywie może przełożyć się na poważne zmiany ustrojowe. Szczególnie w przypadku realnego niebezpieczeństwa wprowadzenia sankcji ekonomicznych Rijad będzie miał do wyboru dwa wyjścia. Albo potwierdzi swoje przywiązanie do partnerstwa z Zachodem, albo poszuka innych potężnych sojuszników. Oba scenariusze w obecnych warunkach są równie kłopotliwe z punktu widzenia dynastii Saudów. Według pierwszego z nich Arabia Saudyjska co prawda utrzyma swoją pozycję najpotężniejszego państwa arabskiego w relacjach z przedstawicielami zachodniego kręgu kulturowego, ale ceną tego będzie obietnica liberalizacji polityki względem obywateli i sąsiadów w myśl wartości skupionych wokół praw człowieka. Dla tak zamkniętego i hermetycznego społeczeństwa, jakim jest współczesna Arabia Saudyjska, pełniejszy dopływ wolnościowych idei może zapoczątkować fundamentalne zmiany światopoglądowe, skutkujące w przyszłości próbą przemodelowania koncepcji państwa przez kształtujące się w tym procesie społeczeństwo obywatelskie. Mimo że takie rozwiązanie jest na razie zupełnie nieprawdopodobne, władze w Rijadzie bez wątpienia w swojej długoterminowej strategii biorą pod uwagę podobną ewentualność[xx].

Natomiast drugi ze scenariuszy zakłada znaczące rozluźnienie więzi z Zachodem na rzecz rozwoju relacji z którymś z mocarstw azjatyckich. Problem w tym, że jedyną potęgą, która byłaby z pewnością zainteresowana nawiązaniem bliższych stosunków z Rijadem, pozostaje Federacja Rosyjska. Ekspansywne plany Chińczyków koncentrują się jak na razie wokół utrzymania dominującej pozycji w Azji Południowo-Wschodniej. Indie z kolei nie zdradzają ambicji do odgrywania wiodącej roli na kontynencie. Poza tym toczą krwawy spór z muzułmańskim Pakistanem, co dyskwalifikuje ich w oczach Saudów. Fundamentalne różnice religijne wykluczają także możliwość sojuszu Rijadu z Teheranem. Hipotetyczne porozumienie z Rosją, na pierwszy rzut oka naturalna decyzja po zerwaniu kontaktów z USA i Europą, niesie jednak ze sobą wiele zagrożeń. Przede wszystkim należy pamiętać, że ostatnie wydarzenia na Bliskim Wschodzie doprowadziły do znacznego zbliżenia Kremla z Turcją i Iranem[xxi]. Trudno przypuszczać, aby w takich okolicznościach saudyjskie władze weszły w sojusz z Rosją, bowiem wówczas musiałyby podjąć próbę unormowania swoich relacji z Ankarą i Teheranem, co wydaje się być niemożliwe z ideologicznego i strategicznego punktu widzenia. Z drugiej strony wątpliwe jest, aby Władimir Putin przekreślił wypracowywane miesiącami pozytywne stosunki z Irańczykami i Turkami tylko w celu przeciągnięcia na swoją stronę Arabii Saudyjskiej. W związku z powyższymi uwarunkowaniami jedyna rozsądna dla Rosjan strategia zakłada prowadzenie niezwykle uważnej i elastycznej polityki względem Bliskiego Wschodu, w wyniku której żaden z regionalnych liderów nie będzie faworyzowany przez Kreml. Teoretycznie rosyjska dyplomacja jest zdolna do wcielenia w życie tego ambitnego planu, ale nie wydaje się, by tak konserwatywne państwo jak Arabia Saudyjska porzuciło swoje tradycyjne wartości w imię realizacji doraźnych interesów. Wprawdzie Saudowie od jakiegoś czasu rozmawiają z Rosjanami na temat zakupu niektórych typów uzbrojenia (np. systemu obrony przeciwrakietowej S-400), ale fakt ten nie świadczy jeszcze o powstaniu aliansu Rijadu z Moskwą. Jest to raczej normalna taktyka negocjacyjna, bowiem saudyjskie władze w kwestii dostaw nowoczesnej broni kontaktują się także z Amerykanami, licząc tym samym na obniżenie ceny kontraktu[xxii]. Jak zatem widać, wybór któregokolwiek z przedstawionych rozwiązań wiąże się z perspektywy Saudów ze sporym ryzykiem.

Oczywiście nie należy z góry przesądzać, że rozwój wypadków dotyczących morderstwa Chaszodżdżiego przybierze aż tak negatywny z punktu widzenia Rijadu obrót. Położenie Arabii Saudyjskiej jest w aktualnej sytuacji rzeczywiście trudne, ale wciąż nie beznadziejne. Lata współpracy z Zachodem doprowadziły do zdobycia przez Saudów dość silnej pozycji na arenie międzynarodowej, której utrata nie będzie błyskawicznym procesem. Dodatkowo, jak już wspomniano królestwo zajmuje szczególne miejsce na mapie muzułmańskiego kręgu kulturowego, dzięki czemu cieszy się ogromnym autorytetem wśród państw sunnickich. W związku z tym nie ma wątpliwości, że saudyjskie wpływy sięgają wielu światowych stolic. Jeżeli władze w Rijadzie umiejętnie posłużą się narzędziami dyplomatycznymi, jest wielce prawdopodobne, iż sprawa Chaszodżdżiego w najbliższym czasie zniknie z czołówek gazet. Kluczowa będzie tutaj reakcja Stanów Zjednoczonych, z którymi łączą Arabię Saudyjską silne więzi polityczne i gospodarcze. Dotychczasowe komentarze prezydenta Trumpa, dystansującego się nieco od sprawy morderstwa dziennikarza, sugerują, że Biały Dom nie zdecyduje się na zaognienie relacji z dynastią Saudów, nawet w obliczu silnego nacisku amerykańskiej opinii publicznej, domagającej się dotkliwego ukarania Rijadu[xxiii]. W takich warunkach na saudyjskich władzach najmniejszego wrażenia nie zrobi krytyka ze strony państw Unii Europejskiej, bowiem to sojusz ze Stanami Zjednoczonymi zapewnia Arabii Saudyjskiej miano regionalnego lidera. Z tych względów pewność można mieć jedynie do tego, że w najbliższych dniach tureckie media będą publikować nowe fakty dotyczące śmierci Chaszodżdżiego, na podstawie których władze w Ankarze będą formułować coraz poważniejsze oskarżenia pod adresem Arabii Saudyjskiej. Intencją tureckiego rządu będzie oczywiście chęć ostatecznego skompromitowania Saudów w celu przejęcia przez Republikę Turcji przywódczej roli w świecie islamu. Trzeba jednak podkreślić, że z opisanych wyżej przyczyn powodzenie tej inicjatywy jest niezwykle wątpliwe. Abstrahując już zresztą od jakości materiałów, jakimi dysponuje w sprawie Chaszodżdżiego Ankara, Recep Tayyip Erdoğan wzywający społeczność międzynarodową do ochrony praw człowieka jest po prostu mało wiarygodną postacią.

Na ilustracji: Dżamal Chaszodżdżi. Źródło: https://en.wikipedia.org/wiki/Jamal_Khashoggi#/media/File:Jamal_Khashoggi_in_March_2018_(cropped).jpg (CC BY 2.0)


[i] Suudi Arabistan için Filistin diye bir mesele yokmuş, https://www.sabah.com.tr/yazarlar/barlas/2018/04/01/suudi-arabistan-icin-filistin-diye-bir-mesele-yokmus (dostęp: 11.11.2018)

[ii] Suudi gazeteci Cemal Kaşıkçı kimdir?, https://www.bbc.com/turkce/haberler-dunya-45776351 (dostęp: 11.11.2018)

[iii] Jamal Khashoggi was a journalist, not a jihadist, https://edition.cnn.com/2018/10/22/opinions/khashoggi-was-journalist-not-jihadist-bergen/index.html (dostęp: 11.11.2018)

[iv] Kayıp gazeteci Cemal Kaşıkçı'nın Suudi Arabistan'a yönelttiği eleştiriler neydi?, https://www.milligazete.com.tr/haber/1706012/kayip-gazeteci-cemal-kasikcinin-suudi-arabistana-yonelttigi-elestiriler-neydi (dostęp: 11.11.2018)

[v] Kaos düzeni: Cemal Kaşıkçı, Müslüman Kardeşler ve Suudi Arabistan, https://ahvalnews.com/tr/cemal-kasikci/kaos-duzeni-cemal-kasikci-musluman-kardesler-ve-suudi-arabistan (dostęp: 11.11.2018)

[vi] Suudi gazeteci Cemal Kaşıkçı'ya ne oldu?, https://www.ntv.com.tr/turkiye/suudi-gazeteci-cemal-kasikciya-ne-oldu,QIPzzg3-8E-OZRzGX6tl0A (dostęp: 12.11.2018)

[vii] Suudi gazeteci Kaşıkçı'nın konsoloslukta öldürüldüğüne inanılıyor, https://www.dw.com/tr/suudi-gazeteci-ka%C5%9F%C4%B1k%C3%A7%C4%B1n%C4%B1n-konsoloslukta-%C3%B6ld%C3%BCr%C3%BCld%C3%BC%C4%9F%C3%BCne-inan%C4%B1l%C4%B1yor/a-45786580 (dostęp: 12.11.2018)

[viii] Did the Saudis Murder Jamal Khashoggi?, https://www.newyorker.com/news/news-desk/did-the-saudis-murder-jamal-khashoggi (dostęp: 12.11.2018)

[ix] Trump announces Jamal Khashoggi investigation but says he won't halt Saudi arms sales, https://www.theguardian.com/world/2018/oct/11/jamal-khashoggi-saudi-arabia-under-pressure-from-trump-administration (dostęp: 12.11.2018)

[x] Kuveyt’ten Suudi Arabistan’a Kaşıkçı desteği, http://www.sde.org.tr/ortadogu/kuveytten-suudi-arabistana-kasikci-destegi-haberi-7595 (dostęp: 12.11.2018)

[xi] Suudi gazeteci Kaşıkçı'nın kaybolmasında yeni gelişme, https://www.sabah.com.tr/gundem/2018/10/15/suudi-gazeteci-kasikcinin-kaybolmasinda-yeni-gelisme (dostęp: 12.11.2018)

[xii] Son dakika... Çavuşoğlu'ndan Kaşıkçı açıklaması, https://www.cnnturk.com/dunya/son-dakika-cavusoglundan-kasikci-aciklamasi (dostęp: 12.11.2018)

[xiii] Suudi Arabistan Kaşıkçı cinayetini resmen kabul etti, https://www.yenisafak.com/dunya/suudi-arabistan-cemal-kasikci-cinayetini-resmen-kabul-etti-3403299 (dostęp: 12.11.2018)

[xiv] Saudi foreign minister says killing of Khashoggi was 'tremendous mistake', https://edition.cnn.com/2018/10/21/middleeast/jamal-khashoggi-international-pressure-builds-intl/index.html (dostęp: 12.11.2018)

[xv] Suudi savcı Kaşıkçı cinayetinin planlı olduğunu kabul etti, https://www.dw.com/tr/suudi-savc%C4%B1-ka%C5%9F%C4%B1k%C3%A7%C4%B1-cinayetinin-planl%C4%B1-oldu%C4%9Funu-kabul-etti/a-46042206 (dostęp: 12.11.2018)

[xvi] Yasin Aktay: Cemal Kaşıkçı'nın cesedini eriterek yok etmişler, http://www.internethaber.com/yasin-aktay-cemal-kasikcinin-cesedini-eriterek-yok-etmisler-1915764h.htm (dostęp: 12.11.2018)

[xvii] President Trump says he will consider sanctions if Saudis linked to Khashoggi’s presumed death, https://eu.usatoday.com/story/news/politics/2018/10/19/trump-says-he-consider-sanctions-if-saudis-caused-khashoggi-death/1699329002/ (dostęp: 12.11.2018)

[xviii] Türkiye-Suudi Arabistan İlişkileri: Zorunlu İttifak, https://www.stratejikortak.com/2016/05/turkiye-suudi-arabistan-iliskileri.html (dostęp: 13.11.2018)

[xix] Suudi Arabistan ile Türkiye ilişkileri, https://www.fikriyat.com/yazarlar/mustafa-ozcan/2018/06/04/suudi-arabistan-ile-turkiye-iliskileri (dostęp: 13.11.2018)

[xx] ABD S.Arabistan’daki "2030 vizyonu" kapsamında reform projelerini ödüllendirilecek, http://www.hurriyet.com.tr/abd-s-arabistandaki-2030-vizyonu-kapsaminda-40637810 (dostęp: 13.11.2018)

[xxi] Tahran zirvesi Rusya-Türkiye-İran ‘ittifakı’ hakkında ne anlatıyor?,  https://www.al-monitor.com/pulse/tr/originals/2018/09/russia-syria-idlib-turkey-iran-us.html (dostęp: 13.11.2018)

[xxii] The Saudis still haven't locked in the massive arms deals Trump touted, and they're still talking to Russia about its advanced S-400 air defense system, https://www.businessinsider.com/saudi-arabia-hasnt-signed-us-arms-deals-talking-to-russia-about-s-400-2018-10?IR=T (dostęp: 14.11.2018)

[xxiii] Trump Administration to Punish Saudis in Moves That Could Stop Tougher Acts by Congress, https://www.nytimes.com/2018/11/09/us/politics/trump-saudi-sanctions-refueling.html (dostęp: 13.11.2018)