Powyborczy okres w aparacie bezpieczeństwa wewnętrznego Polski przebiegał pod znakiem Mariana Banasia. Jego sprawa raz jeszcze przypomniała, jak nieszczelne, lub zgoła nieobecne, są procedury bezpieczeństwa wewnętrznego i jak dużym problemem pozostaje koordynacja działań wyspecjalizowanych instytucji. Słabość służb specjalnych, na którą zwrócono uwagę w przestrzeni publicznej, wywołała kolejną odsłonę dyskusji na temat konieczności reformy ich systemu. Jednym z rozważanych kierunków reformy są różne wersje zespolenia.
Komentarz ZBN nr 2 (57) / 2020
22 stycznia 2020 r.
Powyborczy okres w aparacie bezpieczeństwa wewnętrznego Polski przebiegał pod znakiem Mariana Banasia. Jego sprawa raz jeszcze przypomniała, jak nieszczelne, lub zgoła nieobecne, są procedury bezpieczeństwa wewnętrznego i jak dużym problemem pozostaje koordynacja działań wyspecjalizowanych instytucji. Słabość służb specjalnych, na którą zwrócono uwagę w przestrzeni publicznej, wywołała kolejną odsłonę dyskusji na temat konieczności reformy ich systemu. Jednym z rozważanych kierunków reformy są różne wersje zespolenia.
Na zdjęciu: funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Źródło: Serwis Rzeczypospolitej Polskiej.